wtorek, 15 maja 2012

Liwia Druzylla

po kilku dniach posuchy nadszedł czas na kolejną notkę. dzisiaj chcę przedstawić monetę która przedstawia nie cesarza a jego żonę. jest nią Liwia Druzylla (ur. 30 stycznia 58 r. p.n.e.) trzecia żona Oktawiana Augusta. była to kobieta niezwykła. posiadała bardzo rozległą władzę w Rzymie. będą przez 53 lata żoną cesarza pozostawała w jego cieniu by po jego śmierci stać się szarą eminencją antycznych kuluarów. niestety małżeństwo nie doczekało się dzieci jednak ród Liwii pozostał nadal przy władzy. jej syn z pierwszego małżeństwa - Tyberiusz został drugim cesarzem. okres po śmierci Oktawiana jest naznaczony krwawym odwetem Liwii przeciwko jakimkolwiek pretendentom do tronu rzymskiego. została też z woli umierającego Augusta wliczona w jego ród jako Julia Augusta. nie od wszystkim jednak odpowiadała władza jaką miała.  niechętny jej wpływom syn już jako cesarz nawet nie pojawił się na jej pogrzebie w 29 r. 

 Liwia Druzylla jako westalka

umarła mając 87 lat co na dzisiejsze czasy wydaje się dość sędziwym wiekiem co dopiero 2 tysiące lat temu gdzie średnia wieku ledwo dobiegała do 40 lat a w niższych warstwach społecznych taki wiek był brany za wiek wręcz starczy. trzynaście lat po śmierci Liwia została zaliczona w poczet bogów jako Diva Augusta.

as z Liwią Druzyllą

moneta to oczywiście as. wybity niestety nie wiadomo w którym roku. na awersie ładnie widoczna postać kobiety z upiętymi w kok włosami. kobieta zwrócona jest w prawo. nieznany jest niestety rewers. starałem się oddać jak najlepiej piękno tej monety robiąc kilkanaście zdjęć. wybrałem to gdyż najlepiej widać zarys profilu. do dziś można dojrzeć lekki uśmiech kobiety przed którą drżeli senatorowie i członkowie rodziny Julijskiej. polecam przy tej okazji książkę "Ja, Klaudiusz" tam często wspominana jest Liwia jako despotyczna babka przed której mądrością gięły się najjaśniejsze umysły jej czasów. a o samym Klaudiusz już niebawem przy najznakomitszej monecie w moich zbiorach. polecam bo już niedługo monety w dużo lepszych stanach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz