"Ja, Tyberiusz Klaudiusz Druzus Neron Germanik, i tak dalej, i tak
dalej – oszczędzę wam już reszty moich tytułów – który tak niedawno
jeszcze znany byłem przyjaciołom, krewnym znajomym jako Klaudiusz
Idiota, Klaudiusz Jąkała, Klau–Klau–Klaudiusz, a w najlepszym razie jako
"biedny stryjek Klodzio", przystępuję dziś do napisania dziwnej
historii mego życia..."
zawsze miałem duży sentyment do Klaudiusza. wybrany na cesarza na siłę po morderstwie Kaliguli ponoć wyciągnięty zza kotary za którą się ukrywał i okrzyknięty cezarem. jakież musiało być przerażenie tego jąkającego się i kulawego człowieka który przez całe życie był celem drwin całej rodziny. pierwszy urząd otrzymał dla zabawy cesarza Kaliguli. Klaudiusz odtrącony przez dwór uciekał w książki i historię. przyjmuje się że był ostatnim człowiekiem mówiącym językiem etruskim. nie wiem czy to przez te jego przywary i niedołęstwo i to że w późniejszym okresie okazała się dość sprawnym władca tak go lubię. fajnie wiedzieć że człowiek który jest kaleką nazywanym przez własną matkę monstrum staje się jednym z najsłynniejszych cesarzy rzymskich. panował prawie 13 lat w tym czasie zawarł dwa małżeństwa (warto pamiętać że jeszcze zanim został cesarzem był po dwóch małżeństwach) warto o tym wspomnieć gdyż był pod dużym wpływem pierw Messaliny później Agrypiny Młodszej. mówi się że ta druga otruła swego męża by zapewnić sukcesje swojemu synowi z pierwszego małżeństwa - Neronowi.
przejdźmy jednak do samej monety. bardzo miło mi zaprezentować jedną najładniejszych monet z mojej kolekcji. jest nią oczywiście as - wybity pomiędzy 41 a 50 r. n.e. na awersie widzimy ładny wizerunek Klaudiusza. charakterystyczne dla jego przedstawienia jest dość długa szyja i mała głowa. nie da się go pomylić z żadnym innym cesarzem. właściwie żadnego z nich nie da się pomylić z innym. rzymianie nie owijali w bawełnę i przedstawiali swoich władców bez niepotrzebnych uogólnień. ktoś miał długą szyję to ją miał, ktoś był gruby i tak był przedstawiany na monetach. wokół napis TICLAVDIVSCAESARAVGPMTRPIMPP. na rewersie widnieje kobieta zwrócona w lewo trzymająca włócznię i wznosząc prawą dłoń ku górze. po lewej i prawej stronie napis: CONSTANTIAE AVGVST. moneta jest wybitnie piękna jeśli chodzi o zachowanie w takim stanie. idealnie widoczny napis na awersie. bez problemu możemy go odczytać. w swojej kolekcji posiadam jeszcze dwie monety Klaudiusza które zaprezentuję przy innej okazji.
fragment który zacytowałem na początku to oczywiście pierwszy akapit książki Roberta Gravesa "Ja, Klaudiusz" - polecam ją wszystkim którzy interesują się historią Rzymu. świetnie napisana jako domniemany pamiętnik Klaudiusza. ciekawa jest też kontynuacja pt: "Klaudiusz i Messalina"
Klaudiusz
zawsze miałem duży sentyment do Klaudiusza. wybrany na cesarza na siłę po morderstwie Kaliguli ponoć wyciągnięty zza kotary za którą się ukrywał i okrzyknięty cezarem. jakież musiało być przerażenie tego jąkającego się i kulawego człowieka który przez całe życie był celem drwin całej rodziny. pierwszy urząd otrzymał dla zabawy cesarza Kaliguli. Klaudiusz odtrącony przez dwór uciekał w książki i historię. przyjmuje się że był ostatnim człowiekiem mówiącym językiem etruskim. nie wiem czy to przez te jego przywary i niedołęstwo i to że w późniejszym okresie okazała się dość sprawnym władca tak go lubię. fajnie wiedzieć że człowiek który jest kaleką nazywanym przez własną matkę monstrum staje się jednym z najsłynniejszych cesarzy rzymskich. panował prawie 13 lat w tym czasie zawarł dwa małżeństwa (warto pamiętać że jeszcze zanim został cesarzem był po dwóch małżeństwach) warto o tym wspomnieć gdyż był pod dużym wpływem pierw Messaliny później Agrypiny Młodszej. mówi się że ta druga otruła swego męża by zapewnić sukcesje swojemu synowi z pierwszego małżeństwa - Neronowi.
przejdźmy jednak do samej monety. bardzo miło mi zaprezentować jedną najładniejszych monet z mojej kolekcji. jest nią oczywiście as - wybity pomiędzy 41 a 50 r. n.e. na awersie widzimy ładny wizerunek Klaudiusza. charakterystyczne dla jego przedstawienia jest dość długa szyja i mała głowa. nie da się go pomylić z żadnym innym cesarzem. właściwie żadnego z nich nie da się pomylić z innym. rzymianie nie owijali w bawełnę i przedstawiali swoich władców bez niepotrzebnych uogólnień. ktoś miał długą szyję to ją miał, ktoś był gruby i tak był przedstawiany na monetach. wokół napis TICLAVDIVSCAESARAVGPMTRPIMPP. na rewersie widnieje kobieta zwrócona w lewo trzymająca włócznię i wznosząc prawą dłoń ku górze. po lewej i prawej stronie napis: CONSTANTIAE AVGVST. moneta jest wybitnie piękna jeśli chodzi o zachowanie w takim stanie. idealnie widoczny napis na awersie. bez problemu możemy go odczytać. w swojej kolekcji posiadam jeszcze dwie monety Klaudiusza które zaprezentuję przy innej okazji.
as Klaudiusza 41-50r. n.e.
fragment który zacytowałem na początku to oczywiście pierwszy akapit książki Roberta Gravesa "Ja, Klaudiusz" - polecam ją wszystkim którzy interesują się historią Rzymu. świetnie napisana jako domniemany pamiętnik Klaudiusza. ciekawa jest też kontynuacja pt: "Klaudiusz i Messalina"