środa, 21 listopada 2012

Antoninus Pius - spójrz w oczy cesarzowi

po krótkiej przerwie spowodowanej chwilowym brakiem internetu powracam do bloga. i to z przytupem! chcę Wam zaprezentować bardzo ciekawą i ładną monetę która jednak odbiega od standardów tego bloga ponieważ będzie to denar. równocześnie przenosimy się o krok dalej jeśli chodzi o władców. dzisiaj zaczniemy pierwszą część prezentacji monet adoptowanego syna Hadriana. i oto w tej części będziemy podziwiać okaz wybity nie przez senat lecz przez samego cesarza. ów cesarz rządził bardzo długo bo jego rządy liczymy od 138 roku aż po 161. a mowa oczywiście o Antoninusie Piusie (ale jakoś tak dziwnie odmienia się po polsku to imię).

Antoninus Pius


denar którym się dzisiaj zajmiemy został wybity mniej więcej w latach 157-158. dość mizernie prezentuje się na tle asów czy sestercji jeśli chodzi o wagę i wielkość. jedyne 16 mm szerokości i 3.1 gr ciężaru. ma bardzo gładką fakturę. dzięki kruszcowi z którego został wybity ząb czasu nie naruszył go za mocno. delikatne pęknięcia na brzegach i właściwie tylko niewielkie przetarcia napisów wokół odbierają mu "punkty" by nie powiedzieć że jest zachowany w stanie idealnym.

denar Antoninus Pius 157-158 r.
 
 
na awersie widzimy świetnie zachowany profil władcy. mocno zarysowane oko pozwala wręcz wtopić się w głąb duszy cesarza. na głowie widzimy koronę z liści laurowych, a za szyją tasiemki od jej wiązania. znów na pewno ktoś to zauważył że kolejny brodaty cesarz. lekko przetarty ale widoczny zarost na twarzy Antoninusa. po lewej stronie dobrze widoczne imię władcy - niestety dalszej części sami nie odczytamy i tutaj przychodzi z pomocą katalog - ANTONINVSAVGPIVSPPIMPI. na rewersie Annona personifikacja żniw zbożowych. w okół niej oczywiście atrybuty które pomagają nam ją rozpoznać - po lewej snopki siana a w dłoni trzyma narzędzia rolnicze. wokół niej napis TRPOTXXICOSIII. do dziś wprawne oko zauważy fragmenty tego napisu.
 

 


 
jeszcze rzut oka prosto w łagodne spojrzenie władcy. jakież ono inne od takich srogich spojrzeń jak np Marka Agryppy (as z Markiem Agryppą) czy chociaż Trajana (as z Trajanem). w ogóle coś mi ostatnie aparat szwankuje i robi jakieś takie zamglone zdjęcia - muszę pomyśleć nad jakimś nowym sprzętem. w ogóle myślę nad nowym konkursem... czy ktoś byłby zainteresowany?




1 komentarz:

  1. Nie czytałem całości, ponieważ nie mam czasu, a dlaczego to za kilka lat będzie mógł pan na własne oczy się dowiedzieć.
    Z tego co na szybko tu przejrzałem znalazłem kilka błędów i chciałbym je na szybko panu przedstawić.
    1.) Łacińska forma "sestertius" jest rodzaju męskiego i jako taka przechodzi do języka polskiego również w tej formie. A więc sesterc a nie sestercja. To że słownik podkreśla męską formę jako błąd nie oznacza że piszący ów słownik znał poprawną formę. "Sestercja" tak mocno się przyjęła, że uchodzi za formę właściwszą. W staropolszczyźnie jednostkę tę nazywano sestercjusz.
    2.) Rewers przedstawiający Annonę jest mylnie przez pana opisany. Otóż personifikacja ta trzyma w ręku ścięte kłosy zboża a w drugim kotwicę, a nie narzędzia rolnicze. Obok niej zamiast snopków zboża (opisanych przez pana jako snopki siana...) znajduje się modius wypełniony zbożem.
    To na razie tyle.
    Pozdrawiam
    - Jacek Kłokocki

    OdpowiedzUsuń